Coros Pace 2 – recenzja

Gdy na runku pojawił się Coros Pace 2 nie ukrywałem zainteresowania. Czy wszystkomający zegarek musi być drogi? Czy w półce cenowej do 1000PLN można znaleźć sprzęt który wystarczy do amatorskiego i profesjonalnego treningu biegowego? Chcąc znać odpowiedź na te pytania jak po nitce do kłębka dotarłem od Instagrama marki do agencji obsługującej Coros w Polsce. Wkrótce do moich drzwi zapukał kurier z egzemplarzem na miesięczne testy.

Wyprodukowanie ładnego zegarka i brzydkiego zegarka kosztuje dokładnie tyle samo pieniędzy – lubię gdy rzeczy są dopracowane i cieszą oko swoim designem. Coros Pace 2 jest zdecydowanie jakiś – w dobrym znaczeniu. Może nie pasuje do mankietu koszuli tak jak do sportowej bluzy czy frotki, ale nie można o nim powiedzieć że jest brzydki lub łudząco podobny do konkurencji.

Pace 2 wjeżdża na półki z przytupem i specyfikacją podnosi poprzeczkę na nowy poziom. Pod maską znajdziemy:

  • GPS+GLONAS+BEIDOU
  • Pulsometr nadgarstkowy
  • Łączność Bluetooth i ANT+
  • Kompas
  • Barometr
  • Żyroskop
  • Wyświetlacz 240 pikseli
  • Krokomierz
  • Licznik kalorii
  • Obsługę powiadomień z telefonu
  • Wbudowany pomiar mocy (!)

Cechy

Urządzenie waży – uwaga – 29gramów! To nie żart i nie pomyłka. Pejsa nie poczujecie na nadarstku gdyż jest po prostu za lekki. Do sterowania urządzeniem mamy 2 przyciski, w tym jeden jest też cyfrowym pokrętłem do przewijania menu. I na tym etapie recenzji mógłbym zamknąć listę rzeczy które mi się nie podobają:

Primo: zagarek jest odrobinę za mały i na moim nadgarstku wygląda jakbym buchnął go nastolatkowi;

secundo: filozofia obsługi przy pomocy 2 przycisków – dla mnie było to trochę zbyt upierdliwe.

Zapewne jest to kwestia przyzwyczajenia, ale myślę że ergonomią nigdy nie dorówna 5 przyciskom – change my mind.

Trening

Tarcze treningowe i prezentowane na nich dane można skonfigurować z poziomu aplikacji w telefonie. Ostrzegam też przed domyślną konfiguracją pauzy – gdy podczas biegu zatrzymają Was czerwone światła, wciśnięcie przycisku pauzy nie wystarczy do zatrzymania treningu, trzeba jeszcze kręcić pokrętłem 😐 Rozwiązanie kiepskie, szczególnie gdy mamy na dłoniach rękawiczki. Na szczęście w sofcie jest zaszyta opcja zmiany trybu wyzwolenia pauzy – na proste wciśnięcie przycisku.

Jakie funkcje są potrzebne do treningu biegowego? Stoper, pomiar własnych okrążeń (tz lapów) i dobry gps. Tylko tyle i aż tyle. Coros ma to wszystko – podczas miesięcznych testów nie przyłapałem go na gubieniu sygnału. Ba! zdarzyło się nawet, że utrzymał sygnał w warunkach w których Garmin go zgubił! Wibra i dźwięki wystarczające i wyraźne. Podświetlenie tarczy? – widoczne. Naturalnie oprócz biegania zmierzymy też inne aktywności jak rower, pływanie, siłownia itp.

Dane prezentowane na tarczy Corosa zawierają chyba każde możliwe info i wykres z odbytego treningu. Nie sposób też nie wspomnieć o błyskawicznej synchronizacji. Nigdy nie było to dla mnie problemem, ale dane w telefonie pojawiają się niemal momentalnie. A jak już są to.. Proszę państwa, aplikacja smarfonowa Corosa jest po prostu śliczna, zresztą popatrzcie sami:

Po treningu

Podsumowanie pojedynczego treningu to jednak nie wszystko. Błyskawicznie przejdziecie do podsumowania miesięcy czy lat, a także dziennej liczby kroków czy snu. Bardzo ciekawą propozycją wydaje mi się „Mapa mięśni” na której macie wizualizację obciążeń przyjętych przez dany mięsień (Tak, Coros Pace 2 wykrywa ćwiczenia na siłowni).

A czego brak?

To będzie bardziej marudzenie niż faktyczny brak ale.. brakuje mi możliwości wgrania własnych tarcz zegarka. Te wgrane fabrycznie i możliwe do przesłania przez aplikację nie przypadły mi do gustu. Dla niektórych wadą może też być brak aplikacji webowe do obsługi Corosa.
Cóż – w obu przypadkach to może być tylko kwestią czasu gdy takie możliwości się pojawią, więc jest to raczej kwestia wzrostu popularności produktów tego producenta.

Werdykt

Pod względem funkcjonalności Pace 2 to killer. Wszedł niespodziewanie na rynek i nie ma litości. Ma wszystko i więcej niż konkurencja, przy której klientów zatrzyma tylko przyzwyczajenie do marki. Zdecydowanie polecam!