SRT – Efekty

Trzecia para Zoom Fly 3 już nieco mi się obiegała (700km) i powoli zaczynałem już myśleć o czymś nowym. Od czasu kiedy kupiłem pierwszą parę, nike stracił monopol na carbonowe podeszwy. Dziś każdy większy producent obuwia posiada w ofercie wzmacniane podeszwy:

  • Nike Vaporfly, Alphafly, ZoomFly
  • Saucony Endorphin
  • Hoka One One Carbon
  • Asics Metaracer
  • Adidas Adizero Adios Pro, Adizero Pro
  • Brook Hyperion
  • New Balance Fuelcell TC

Sporo tego, prawda? Jest w czym wybierać tak pod względem dopasowania do stopy jak i nie mniej istotnej – stylówy  Moją uwagę zwróciła propozycja od New Balance – ze względu na dość nietypowy kształt podeszwy, z dodatkową ilością gumy po zewnętrznej stronie. Gdy tylko wylądowały na sklepowych półkach – przymierzyłem, a jak już przymierzyłem – wiedziałem że to but wart zainteresowania!

Każdy biegacz zna Efekt Nowego Buta, który objawia się gazem na treningu i niepowstrzymanym pragnieniem szybszego biegania. Licząc na to, zaplanowałem wczoraj Bieg Ciągły po ok 3:50/km i nastawiłem się na mocną koncówkę. Odebrałem buty z paczkomatu i od razu ruszyłem na bieg.

Każdy biegacz zna Efekt Upału, który objawia się uczuciem duchoty, pragnienia i narastającym zmęczeniem niewspólmiernym do wysiłku wkładanego w bieg. Biorąc to (27°C) pod uwagę – zaplanowałem początek biegu po ok 4:00/km aby się nie zajechać.

Oba efekty nałożyły się na treningu. Początkowo dominował ENB, lecz z czasem efekt upału zebrał swoje żniwo i od 8 kilometra zacząłem powolutku umierać. A tętno na to:

Chciałem to dokończyć. Nie za wszelką cenę, ale szczerze – kto pamięta kiedy ja się zmęczyłem na treningu? No właśnie. W następną niedzielę półmaraton i małe przypomnienie dłuższego wysiłku było mi potrzebne.


Więcej o Fuelcell TC napiszę niebawem w recenzji. Stay tuned