3 dni

Niecałe 3 dni do startu. Posumowanie 4 miesięcy ciężkiej pracy treningowej – 2155 kilometrów, 16 godzin przerzucania sztangi i zajeżdżania mięśni ćwiczeniami siłowymi. Pamiętam jak bardzo obawiałem się w listopadzie 2016, czy w ogóle będę w stanie wytrenować się do poziomu 2:40 po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Dziś nie ma po niej żadnego śladu, a wyniki z treningów utwierdzają w przekonaniu, że wymarzony rezultat jestem dobrze przygotowany.

Trzy podejścia do tej bariery pozbawiły mnie zupełnie myślenia typu: „musi się udać”, „sukces jest w głowie”, itd. Po wystrzale startera rozpocznie się egzamin nie tylko z wytrenowania, ale przede wszystkim z taktyki, która na dystansie maratonu jest kluczowa.

Skłamałbym pisząc, że nie marzy mi się podium w kategorii Open. Ubiegłoroczne 3 miejsce i związane z nim emocje pozostawiły niezatarte wspomnienia. Obudziły też nieznany wcześniej głód, którego nie da się zaspokoić…

Niestety – wyniki zawodników z listy startowej nie pozostawiają wątpliwości. Zapewne samotny bieg po zwycięstwo a zarazem rekord trasy (i życiowy) podejmie Tomek Walerowicz – reprezentant Polski w biegu na 100km, z rekordem życiowym 2:25.

Biegaczy na poziomie 2:30-2:40 jest co najmniej ośmiu. Z pewnością utworzą grupkę, która w miarę pokonywanego dystansu zacznie się przerzedzać.

Nie porwę się do romantycznej walki o miejsce od początku, nie pobiegnę w grupie. Planuję rozpocząć tempem ~ 3:47 min/km. Próbę ataku podejmę dopiero w drugiej/trzeciej części dystansu – jeśli będą na to wystarczające siły.

Warunki na życiówki zapowiadają się idealne. Temperatura 9-13 stopni, bez opadów, lekki wiatr zachodni.

Sporo osób pyta mnie o live-stream 🙂 Jeszcze nic o nim nie wiem, ale jeśli jakiś będzie, postaram się wkleić link na fesja.


tytułowe foto (screenshot z wideo) by Tygrysy Pomorskie TV