Adidas Energy Boost 3 – recenzja

Chyba żaden but biegowy nie wywołał takiego zamieszania jak Adidas Energy Boost. Pamiętam demonstracyjne stoły z pianką w sklepach sportowych, na których każdy mógł sprawdzić, czy przypominająca styropian pianka lepiej odbije metalową piłeczkę niż EVA – tworzywo tradycyjnie używane jako materiał w podeszwie. Marketingowe opisy zapewniały, że bąbelki „magazynują i oddają energię” podczas każdego kroku, ale nie przekonywał mnie taki sposób podejścia do sprzętu biegowego, niebezpiecznie nawiązujący do Adidas Springblade. Co miałoby być następne? silniczki odrzutowe w podeszwie? Chyba nie o to chodzi w bieganiu.

Przeczesałem internet w poszukiwaniu recenzji. Z użytecznych informacji o styropianowej podeszwie najbardziej przekonało mnie że nie ubija się z czasem, oraz że wygodnie się w nich biega. Z ulgą przeczytałem , że pianka Boost nie sprężynuje, oddając energię podczas odbicia, ale zapewnia miękkie i komfortowe przetaczanie.  Zawartość portfela pozwoliła mi wtedy na zakup Adidas Supernova Glide Boost – buta z mniejszą ilością pianki. Spodobały mi się tak bardzo, że w 3 parach przebiegłem łącznie ponad 12tys. km.

Nagrodę z 3 miejsce w II PZU Gdańsk Maraton postanowiłem zainwestować w buty biegowe. Adidas Energy Boost od swojej premiery doczekał się już wesji 3, i w przeciwieństwie do serii Supernova, zmiany można było dostrzec gołym okiem 😉

Wygląd

Energy Boost 3 jaki jest, każdy widzi. Dla mnie wygląd obuwia jest istotny, a o Boostach można powiedzieć, że mają „dobry dizajn”. Nie ma tu pstrokacizny, niezrozumiałego połączenia kolorów i tandety.

 

Użyte materiały są wysokiej jakości a wykonane szycia i klejenia solidne. Nie znam przeznaczenia przezroczystego plastiku wszytego z boku zapiętka. Śmieję się, że to wskaźnik pokonanego dystansu – im dłużej trwa trening, tym bardziej jest zaparowany. Powyżej 20 kilometrów osiąga 100%:)

Wygoda

Od pierwszego przymierzenia czułem komfort, i do dzisiaj moment ubierania butów jest najprzyjemniejszą częścią szykowania się na trening. Konstrukcja zapiętka bardzo ułatwia zakładanie – stopa dosłownie wskakuje do środka. Sznurowadła są tak poprowadzone, że zaciska się je i wiąże bardzo sprawnie. To detale, ale robią różnicę.

Pranie

Piorę swoje buty biegowe – jeżeli są brudne, lub jeśli są pierwszym zapachem, który odczuwa się po wejściu do domu. Pranie w 40°C z wirowaniem nie pozostawiło na Boostach żadnego uszczerbku, a następnego dnia suche, i czyste jak nowe były gotowe na następny trening.

Bieg

W Energy Boost 3 pokonałem ponad 400 kilometrów. Nie odczułem jakiegoś skoku jakościowego w przetaczaniu stopy, mniejszym zmęczeniu czy zwiększonej przyjemności biegania. Biegając w Boostach zapominam że je mam na nodze, po prostu biegnę.

13612277_510390929156034_7818539832192740119_n (1)

Adidas Energy Boost 3 podczas zawodów – XVII Bieg o Kryształową Perłę jeziora Narie

Sprawdzają się na asfalcie, drogach szutrowych, leśnych ścieżkach, przy każdej prędkości. Podeszwa zapewnia dobrą przyczepność, a stopa nie leci na zewnątrz podczas nawrotek. Materiał z którego jest wykonana cholewka zapewnia odczuwalną wentylację.

Minusy

Sznurówki. Te dołączono do butów są śliskie, podwójny węzeł rozluźniał się podczas dłuższych treningów. Odczułem też różnicę w rozmiarówce – są minimalnie mniejsze, niż model Supernova, więc warto przymierzyć je na żywo.

Podsumowanie

To dobre, wygodne i ładne buty, który z pewnością mogę polecić. Ich nie najniższa cena znajduje odzwierciedlenie w designie, oraz jakości, choć są to detale. Nie znam jeszcze ich niezniszczalności, którą pozostaje sprawdzić z czasem. Z pewnością dopiszę coś po 1, 2 i 3 tys. kilometrów.

Edit: Po 2 tysiącach kilometrów bieżnik prawie całkiem się wytarł. Dla mnie to trochę zbyt mało – wzorem są dla mnie niezniszczalne podeszwy Supernova Glide Boost 6, które nawet po 5 tysiącach kilometrów prezentują się lepiej:)